DZIEŃ 1 z 7
Odprawą bezpieczeństwa, sprawdzeniem i wydaniem wyposażenia rozpoczęła się czwarta edycja kursu Śnieżyca 23 skierowanego do młodzieży i studentów cywilnych w wieku 17 – 28 lat przygotowujących się do służby w wojskach specjalnych, aeromobilnych oraz innych organach bezpieczeństwa państwa.
O kwalifikacji decydowała rozmowa, test sprawności fizycznej i badanie lekarskie. Uczestnicy po otrzymaniu informacji o kwalifikacji musieli samodzielnie dotrzeć w miejsce rozpoczęcia w jednej z górskich miejscowości, gdzie mieściła się baza kursu.
Po sprawdzeniu i uzupełnieniu braków, zostały wydane gumowe repliki broni, mapy i numery na ramię, których zgubienie tak jak na prawdziwej selekcji oznaczało rezygnację z dalszego udziału w kursie.
NOC 1 z 6
Nocą budzą się demony. Pierwsze podejścia, pierwsza noc zweryfikowały wyobrażenia o służbie wojskowej jako prostej i przyjemnej drodze kariery. Regeneracja przy ognisku wykopanym w śniegu przy marznącym na śpiworze deszczu. Ta wilgoć zostanie z nimi do końca kursu. Każda próba zgłoszenia rezygnacji spotyka się z obojętnością koordynatorów. Nie ma podstaw do ewakuacji medycznej. Głowa musi wytrzymać. Zaraz zacznie się drugi dzień.
„Rzuć mnie na pożarcie wilkom a wrócę kierując watahą”
DZIEŃ 2 z 7
“Zasada nr 5 – W każdym momencie kursu znam swoje położenie”. Pobudka. Na wezwanie koordynatora uczestnicy zapisują w notatnikach pozycję punktu noclegu w systemie MGRS (ang. Military Grid Reference System). Tego dnia poza umiejętnością czytania mapy muszą wykazać się obsługą kompasu i wykonywania prostych obliczeń przy deficycie cukru.
Podczas marszu na dystans dwudziestu kilku kilometrów takich wyrywkowych kontroli będzie jeszcze kilkanaście. Jeżeli którakolwiek osoba zapisze błędne koordynaty grupa wraca do ostatniego znanego punktu. Posiłkowanie się gps i komórkami jest zabronione. Walczą o czas na regenerację. Każdy błąd to trzykrotnie większy dystans do przejścia.
Warto pamiętać, że góry nie wybaczają błędów. Kontrola położenia swojego i prowadzonej przez siebie grupy jest kluczowa dla realizacji powierzonych zadań oraz uprawiania turystyki górskiej w sposób bezpieczny.
NOC 2 z 6
“Kurs Śnieżyca to bardzo upokarzające doświadczenie” – powiedział nam jeden z uczestników. „Być może wróg jest symulowany, ale zimno jest prawdziwe”.
Zbiórka, czytanie numerów. Kolejna zmiana grup, nowi ludzie w zespole i nowe zadanie. Ktoś musi wykazać się inicjatywą i przejąć dowodzenie. Czas mija, trwa walka o schronienie, ogień, ciepły posiłek i sen. Wszystko jest już kompletnie mokre.
Otwór wentylacyjny – ostatni element jamy śnieżnej, który zmienia górę nawianego śniegu w wygodne schronienie. Ważne, żeby wejście do jamy było niżej niż sypialnia a dno było wyłożone izolującą warstwą jedliny. Jak wykopią tak się wyśpią.
Zimno, zmęczenie i stres. Jedyna przeszkoda jest w Twojej głowie.